
jakaś masakra... Teraz do nas zaprosiła gości. Po prostu to uwielbiam. Koleżanka. Ze słodkim bachorkiem. I ten mały skubaniec chciał mi zabrać moje najlepsze patrzałki i jeszcze moją biżuterię!! Ale wybaczam mu to, bo ma słodką mamuśkę i pozwolił mi posiedzieć u niej na kolanach. Wrrrrr...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz